Witajcie
Jako że od bardzo dawna nic tu nie opublikowałam, postanowiłam się na ten temat wypowiedzieć.
Nie, nie porzucam opowiadania. Właściwie... to mam co do niego wielkie plany :)
Zrobiłam już wiele drzew genealogicznych bohaterów, dokładnie ich porozpisywałam, zaplanowałam początek historii... Nie wykluczone, że pojawi się tu nowy początek, nowy prolog, trochę przekształcony i poprawiony... Ale! Właśnie, zawsze jest w życiu jakieś ale.
Jestem niemalże pewna, że nie opublikuję tu tego do maja. Matura. To jedno słowo powinno wyjaśnić wszystko. A ja, jako osoba nieco przewrażliwiona, cierpiąca na przerost ambicji i żyjąca w przeraźliwym lęku, że mogłabym się na to UW nie dostać... nie potrafię myśleć już o niczym innym.
Wybaczcie te zastoje i brak rozdziałów. Nie wiem, czy ktokolwiek tu jeszcze wchodzi...
W każdym razie - ja wrócę :)
Wiem, że do maja, mam jeszcze dużo czasu, ale... siadając nad pustą kartką papieru nie potrafię się skupić...nie potrafię bez wyrzutów sumienia poświęcić na pisanie chociażby jednego dnia. A nie chcę wstawiać czegoś, z czego nie będę zadowolona, bo nie o to w tym chodzi. Nie chcę publikować czegoś, co w pełni nie wyraża mnie, moich przekonań i zamysłów. Dlatego wybaczcie, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś tu wpadniecie, bo myślę... że chyba będzie warto ;)